Kiedy na świat przyszedł jej syn, musiała jednak przyznać przed samą sobą, że rzeczywistość ją przerasta. Po tym, jak głośno powiedziała, że zmagała się z depresją poporodową, poczuła, że takich kobiet jak ona jest więcej.
One także uświadomiły sobie, że trudne chwile mogą dotknąć każdego, a proszenie o pomoc nie jest powodem do wstydu.