O Danielu Martyniuku ostatnio zrobiło się cicho. Syn lidera zespołu Akcent widziany był głównie podczas wykonywania prac społecznych.

Jak się okazuje Daniel wrócił jednak do dawnego stylu bycia.

Dowodem na to ma być jego ostatnie wyjście na białostocki rynek. Ciepły wiosenny dzień młody Martyniuk spędził na białostockim rynku.

Reklama

Jak donosi informator "Super Expressu" podczas wyjścia na miasto, postanowił głośno sobie pośpiewać. Nie udało mu się zwrócić na siebie uwagi przechodniów, więc usiadł na ławce i raczył się piwem.

Syn Zenka był w stanie dziwnej euforii. W okolicach rynku w Białymstoku śpiewał, krzyczał, zaczepiał przechodniów. Sprawiał wrażenie zawiedzionego, że nikt go nie rozpoznaje i się nim nie interesuje, aż w końcu się uspokoił - opisuje zdarzenie świadek.

W rozmowie z Plejadą Daniel Martyniuk odniósł się do artykułu zamieszczonego w "Super Expressie".

Dziwne zachowanie? Dlaczego dziwne? Nikogo nie zaczepiałem. Po prostu siedziałem i piłem piwo - powiedział w rozmowie z Plejadą.