Kinga Rusin zamieściła na Instagramie post, w którym pokusiła się o refleksje na temat zbliżających się świąt.

Napisała, że ten czas będzie szczególnie trudny dla kobiet pracujących w służbie zdrowia. One także jej zdaniem zasługują na odpoczynek i możliwość spędzenia czasu z bliskimi, ale nie będą mogły tego zrobić.

Reklama

Zamiast zasiąść za świątecznym stołem, spędzą Wielkanoc przy szpitalnych łóżkach czy w karetkach. Dlatego też zaapelowała, by jej fani w święta uczynili coś dobrego, docenili trud pracy medyczek i wsparli kobiety pracujące w rodzimej służbie zdrowia.

Co zrobiła Kinga Rusin?

Zróbmy realnie coś dobrego na święta, poza mazurkiem, wykorzystując przy tym Instagram i Facebooka. Są kobiety, które nawet jakby chciały, nie dadzą w tym roku rady przygotować świątecznych potraw, większość z nich nie usiądzie nawet z najbliższymi do świątecznego stołu. To pielęgniarki, lekarki, położne, ratowniczki medyczne i inne panie pracujące w służbie zdrowia - prawdziwe bohaterki naszych czasów, walczące każdego dnia o powrót do zdrowia i o życie dziesiątek tysięcy ludzi - napisała Kinga Rusin.

Sama chcąc im okazać wdzięczność i wesprzeć osierocone przez nie dzieci wpłaciła na rzecz Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych 30 tys. zł. Poprosiła, by jak największa liczba jej fanów również wsparła działania tej organizacji.

To kobiety, które ponad rodziną stawiają chorych ludzi. Spędzają teraz w szpitalach całe dnie i noce bez odpoczynku, często bez snu, pracują do kresu wytrzymałości, narażając swoje własne zdrowie. Zdarza się, że płacą za to najwyższą cenę... W święta nie odejdą od łóżek, nie przestaną jeździć w pogotowiu, nie wezmą wolnego, nie zobaczą się z najbliższymi. Jako społeczeństwo mamy w stosunku do nich wielki dług. Jest kilka organizacji, które zbierają pieniądze na zaspokojenie potrzeb, często tych podstawowych, ale również na pomoc dla osieroconych rodzin. Jedną z takich organizacji jest Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych. (...) Wpłacamy dziś z Markiem na to konto 30 tysięcy złotych, prosząc, żeby jak najwięcej osób dołożyło tam też ile może w tym świątecznym czasie - wyznała dziennikarka.