Kinga Rusin od kilku tygodni przebywa na Malediwach. Chwali się zdjęciami na Instagramie i przy okazji komentuje to, co dzieje się w Polsce. Niedawno opublikowała parafrazę wiersza Jana Brzechwy "Na wyspach Bergamutach".

Teraz, była prowadząca "Dzień dobry TVN", ponownie przywołała w opisie utopijną krainę z wiersza Brzechwy. Pokazała przy okazji, jak wygląda jej "biuro".

Reklama

Lampa w konferencyjnym - żartobliwie zaczęła swój post Kinga Rusin. Prezenterka na zdjęciu siedzi przy masywnym, drewnianym stole, na ciepłej, nasłonecznionej plaży, mając za swoimi plecami jedynie szmaragdowy Ocean Indyjski.

Do czego nawiązała we wpisie Rusin?

Kinga Rusin w post scriptum swojego wpisu i jednocześnie w nawiązaniu do poprzedniego postu o Wyspach Bergamutach, napisała: Dopytujecie, co dzieje się na Wyspach Bergamutach. Ostatni wójt naszej Wyspy Wolności, co to chciał zostać premierem, trafił do więzienia, i to nie za przekleństwa. Miejscowi nie mogą w to uwierzyć, bo wujek prokurator kazał przecież sędziom zignorować dowody.

Rusin zapewne nawiązała w ten sposób do głośnych taśm prezesa Orlenu, Daniela Obajtka, w których były wójt Pcimia nie przebierał w słowach.