Celebrytka od kilkunastu lat zmaga się z problemem alkoholowym. W 2010 roku została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu.
Rok temu Felicjańska została żoną Paula Montany, biznesmena i byłego partnera córki Beaty Tyszkiewicz i Andrzeja Wajdy. Rok temu para została aresztowana na Florydzie. Obydwoje mieli naruszyć swoją nietykalność osobistą.
W kwietniu tego roku Felicjańska trafiła na odwyk do szpitala psychiatrycznego. Leczenie nie zakończyło się jednak sukcesem. Paul Montana w rozmowie z "Twoim Imperium" powiedział, że była modelka znowu przebywa na zamkniętej terapii odwykowej.
"Potrzebuję stabilizacji. Ilona tak samo"
Ilona z własnego wyboru poszła na zamkniętą terapię odwykową, sama tego chciała. Myślę, że postąpiła bardzo rozsądnie - mówi.
Dodał, że chce pomóc swojej żonie.
Potrzebuję stabilizacji. Ilona tak samo. Nie wiem, czy możemy wzajemnie ją sobie dać. Gdy z powrotem obydwoje będziemy silni, gdy odbudujemy się psychicznie i spotkamy się za dwa miesiące, wówczas zobaczymy, czy nadal się lubimy, czy podobamy się sobie i czy chcemy razem być. Jeśli zdecydujemy, że już nie chcemy być razem, na pewno zapewnię Ilonie dach nad głową. Ona zawsze będzie mogła na mnie liczyć - stwierdził.
Przyznał, że ich związek bywa toksyczną relacją.
Ja zawsze piłem - picie jest częścią mojego życia - ale nigdy destrukcyjnie. Wszystkie moje partnerki były niepijące, a gdy ja wypijałem o jednego drinka za dużo, mówiły: "Paul, wystarczy". Tymczasem z Iloną nawzajem źle na siebie wpływamy. I to sprawiło, że się pogubiliśmy, że żar tej miłości nas spalił - wyznał.