Chodzi o zdjęcie, na którym Mia, córka Natalii Siwiec ma założoną maseczkę. Internautka zarzuciła celebrytce, że ta nie dba o zdrowie dziecka.
Pani Natalio, po co małej maska? Po pierwsze jest w wieku, w którym nie trzeba jej nosić, a po drugie chyba zdaje sobie pani sprawę, z tego, że oddychanie tym, co powinno być wydychane, chyba nie jest najlepsze dla zdrowia. W dodatku na powietrzu - bezsens - napisała obserwatorka profilu Natalii na Instagramie.
Siwiec szybko odpowiedziała na te zarzuty.
Miała ochotę sobie w niej chwilę pochodzić, bo jej się spodobała - napisała.
Ja czytając "komentarz" po co malej ta maska” widzę - brzydko mówiąc “wtykanie nosa w nie swoje sprawy”. To jest jej dziecko i ona sama wie co dla jej dziecka jest najlepsze. Nie ma znaczenia czy to osoba publiczna czy nie. Nie wiem jak ty- ale ja nie życzyłabym sobie takich uwag od osób obcych. Jak nie chcesz żeby twoje dziecko nosiło maski to niech nie nosi, ale Mia jest dzieckiem Natalii, nie twoim. Pozdrawiam - stanęła w obronie Natalii jedna z internautek.