Młynarska wyruszyła w długo wyczekaną podróż pod koniec czerwca. Już na etapie drogi do celu, relacjonowała, jak wygląda podróżowanie po Europie w dobie pandemii. Zatrzymując się we Francji chwaliła tamtejszych hotelarzy i restauratorów, którzy starannie stosowali się do zaleceń sanitarnych i dbali o bezpieczeństwo swoich gości.

Reklama

Ostatnio zaś dziennikarka zamieściła post, w który opisała, jak Hiszpanie przestrzegają przepisów związanych z pandemią:

W okularach odbija się widok plaży, na której jak widać, nikt nie siedzi sobie na łbie, wszyscy pilnują dystansu i mają przy sobie maseczki. Plaża jest tu jedynym miejscem gdzie nie trzeba mieć ich na twarzy, jedynie przy sobie. Ale już po zejściu z niej, wszyscy je noszą i nie próbują nikogo, na czele z sobą samym, oszukiwać. Za brak maski wjeżdża kara min. 100 euro! Nikomu do głowy nie przychodzi, żeby nie stosować się do reguł

W komentarzach fani podzielili się z Agatą Młynarską zupełnie odmiennymi obserwacjami znad polskiego morza:

u nas ludzie mają wywalone,nie noszą maseczek w sklepach,albo maja na brodzie,nie trzymają dystansu,jak zwracam uwagę to robią ze mnie idiotę,ochrona nie zwraca uwagi,

Niestety co dziś widzial am w Ustroniu to przekracza wyobraźnię jeden wielki skandal. Nie mówiąc już co było w pociągu włącznie z awantura pasażerski która nie chciała założyć maseczki i na dodatek krzyczała ze to jedna wielka bzdura. Daleko do dyscypliny Hiszpanów czy Portugalczyków, kraju w którym mieszkam. Czasami jest mi wstyd być obywatelka tego kraju. Przykro.

To swiadczy o spoleczenstwie, widocznie polacy zagranica się e stosuja a u siebie robia co chca i twierdzą ze wirusa nie ma