Jak pisze "Fakt":
Poszło o mało eleganckie słowa, w których Sztaba wypomniał Korze jej wiek. W środę skonfliktowani jurorzy spotkali się na sesji zdjęciowej. Choć oboje z początku patrzyli na siebie bykiem, to w końcu doszli do porozumienia.
Kora zareagowała po swojemu: widząc Sztabę, zwyczajnie powiedziała – Nie ma sprawy. Wracamy do pracy. Choć nie było przeprosin i uścisków to raczej koniec konfliktu.
Chyba, że Kora postanowiła się przyczaić i zaatakować kompozytora podczas programu na żywo? Miejmy nadzieję, że tak nie będzie.