- Nie mogę pracować do upadłego! - mówi "Faktowi" aktor
Pan Andrzej jest co prawda na aktorskiej emeryturze, jednak pod koniec ubiegłego roku zdecydował się przyjąć ofertę z najpopularniejszego polskiego serialu, gdzie wciela się w postać Tadeusza Budzyńskiego. Rola była poważnie zagrożona, kiedy Łapicki złamał kość udową. Ale ostateczni mistrz kontynuuje swoją karierę.
– Na szczęście z moją nogą jest już wszystko dobrze. Jestem po rehabilitacji, nie mam żadnych komplikacji, więc mogę pracować – wyjaśnia aktor, który wrócił na plan „M jak miłość”. Ale jego fani nie mają co liczyć na dalsze przedsięwzięcia pana Andrzeja. – Trudno jest mi teraz mieć drugą pracę. „M jak miłość’ kręcimy pod Warszawą. Gdybym miał jeszcze dojeżdżać na przykład na przedstawienie, to byłoby już za dużo. Nie mogę pracować tak do upadłego! – zarzeka się mistrz.
Całe szczęście, że Łapicki zdaje sobie sprawę, że w swoim wieku nie może się przemęczać. Właśnie dlatego postanowił skorzystać z przerwy w kręceniu zdjęć do serialu i za kilka dni wybiera się z żoną Kamilą na wymarzone wakacje. – Wyjeżdżam na miesiąc. Wybieramy się z żoną do jakiejś dziury w Polsce, bo trzeba odpocząć! Potem normalnie już pracuję – kończy pan Andrzej.