Pamiętacie film, na którym mężczyzna prowokuje policjantów i strażników miejskich, popijając sobie z butelki po piwie na ulicy, a potem przed nimi ucieka, zmuszając funkcjonariuszy do biegu? Sylwester Adam Wardęga i jego filmy ośmieszające mundurowych biją rekordy popularności w internecie.

Reklama

ZOBACZ FILM Z PROWOKACJI:

Trwa ładowanie wpisu

Ostatnio znany youtuber wziął na celownik drogówkę. Do prowokacji użył telefonu komórkowego, a raczej pokrytych czekoladą ciastek, które przypominają wyglądem komórkę. Pozwalał się zatrzymać patrolom, jadąc z komórką przy uchu, a potem na oczach funkcjonariuszy... zjadał dowód popełnienia wykroczenia.

Reklama

ZOBACZ FILM Z PROWOKACJI:

Trwa ładowanie wpisu

Policjanci najczęściej reagowali śmiechem i odstępowali od ukarania go mandatem za rozmowę przez komórkę w czasie jazdy, ale nie wszystkim funkcjonariuszom ta zabawa się spodobała. Sprawa Wardęgi trafiła do sądu. Poczuciem humoru nie wykazał się również sąd i ukarał bezczelnego prowokatora grzywną.

Facebook

Youtuber pochwalił się w internecie skanem wniosku o ukaranie. Jest to o tyle ciekawe, że został ukarany przez sąd nie tylko za prowokowanie funkcjonariuszy, a także za... brak zarejestrowanej działalności gospodarczej. 1500 złotych.

Pamiętacie Ciasteczkowy telefon? Dziś dostałem wyrok sądu w tej sprawie... ale to nie wszystko. Policja (Warszawa Żoliborz) postanowiła pójść krok dalej. Zostałem także ukarany za to, że "nie zgłosiłem do ewidencji swojej działalności" - napisał na Facebooku Sylwester Adam Wardęga. - Tylko, że ja działalności wtedy żadnej nie prowadziłem. Wysyłam filmy do internetu, dostaję część pieniędzy z reklam wyświetlanych obok nich (resztę zgarnia agencja i Google) i płacę od tego wysokie podatki.

Co boli youtubera to fakt, że został ukarany zaocznie, na podstawie wniosku policjantów.

Nie zostałem zaproszony na rozprawę. Wtedy zrozumiałby o co chodzi. Tym razem ukarano mnie z Art 60. i 66. kodeksu wykroczeń. Łącznie mam zapłacić 1500 zł - skarży się Wardęga.

Reklama

Co na temat jego wykroczeń mówi kodeks?

Art. 66. § 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych.

Art. 60. § 1. Kto wykonuje działalność gospodarczą bez wymaganego zgłoszenia do ewidencji działalności gospodarczej, wpisu do rejestru działalności regulowanej lub bez wymaganej koncesji albo zezwolenia, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.

Przestrzegam was - zwraca się do swoich fanów Wardęga. - Według policji i polskich sądów, jeśli wysyłacie filmy na YouTube, to nie możecie czerpać z tego korzyści jako osoba prywatna... Musicie założyć sobie firmę! Przestrzegam wszystkich moich YouTubowych kolegów... bo 95 proc. nie ma firmy (bo wg prawa nie ma potrzeby jej zakładania, ale prawo policja lubi interpretować na własną korzyść).

Brawo Polskie Sądy!
Brawo Policja!
Drżyj Internecie!
- podsumowuje swój apel Sylwester Adam Wardęga.