Oczywiście polityk nie wymaga, by Wenezuelczycy ograniczyli toaletę drastycznie - chodzi o skrócenie kąpieli do góra trzech minut. U podstaw tej kuriozalnej na pierwszy rzut oka prośby leży troska o środowisko.

W zeszłym roku obywatele Wenezueli wielokrotnie pozostawali bez prądu, bo ten sektor jest niedoinwestowany. Dodatkowo kraj od lat walczy z problemami z zaopatrzeniem w wodę.

Reklama

O ile pomysł Chaveza wydaje się sensowny, szczególnie w obliczu kłopotów, jakich doświadcza jego kraj, o tyle kampania na temat oszczędzania wody w Brazylii ociera się o komedię: „Xixi no banho” zachęca bowiem obywateli, by siusiali pod prysznicem. Dzięki temu zaoszczędzą wodę używaną do spłukiwania toalet.
____________________________________
ZOBACZ TAKŻE:
>>> Kaczyński wśród najprzystojniejszych
>>> Moro-Figurska: Przystopujmy z tą ekologią