>>>Kaczyński wśród najseksowniejszych

Rankingi atrakcyjności robi się teraz wszystkim grupom zawodowym, trafiło w końcu na polityków. Nie powinniśmy się dziwić takim pomysłom skoro żyjemy w czasach, w których dla większości społeczeństwa atrakcyjność fizyczna to być albo nie być. Nigdy wcześniej ludzie nie wkładali w swój wygląd tyle czasu i pieniędzy.

Reklama

Na szczęście nie należę do wyznawców kultu piękna. Prawdę mówiąc mam nawet ze zbyt ładnymi ludźmi problem... Bo skoro wyglądają tak świetnie, to albo rekompensują sobie w ten sposób jakieś wewnętrzne braki, albo poświęcają swojej urodzie tyle uwagi, że nie starcza jej już na żaden rozwój.

Staram się jednak nie dzielić ludzi ze względu na wygląd, podobnie traktuje polityków. Jeśli staję przed wyborem, na kogo oddać głos, liczą się dla mnie tylko poglądy. Wiem, że ludzie zwracają uwagę na atrakcyjność przyszłych elit władzy, mam jednak nadzieję, że przy urnie staje się to zupełnie drugorzędną kwestią.

Jedno jest pewne - władza dodaje seksapilu. Wyraża się to zwłaszcza w stosunku kobiet do mężczyzn. Władza pociąga za sobą różne atrybuty jak ambicje, pewność siebie, męskość. To bardzo naturalne, ba, nawet pierwotne. Na przekór wierzę jednak w ludzi i ich skomplikowany charakter, a nie tylko odruchy biologiczne.