Prezydencka córka jest oskarżana o to, że korzysta ze swojego nazwiska ile wlezie. A Ola próbuje z całych sił stanąć na własnych nogach i udowodnić, że to, co ma, zawdzięcza tylko i wyłącznie swojej ciężkiej pracy: "Od rodziców nie wzięłam pieniędzy, odkąd skończyłam studia. Ola od ponad trzech lat zarabia zatem sama. Jestem współprowadzącą programu w radiu Planeta FM oraz >>Małej czarnej<< w TV4. Co jakiś czas przeprowadzam wywiady dla jednego z miesięczników. Na brak zajęć nie mogę więc narzekać i co najważniejsze, lubię to, co robię" - zdradza w "Fakcie".
Wszyscy jednak znamy realia - mieszkanie na warszawskim Wilanowie to wydatek, na który młodzi ludzie muszą wziąć ogromny kredyt. Kwaśniewska otrzymała je od rodziców. I dlatego prezydentówna może pozwolić sobie na piękne torebki, ubrania czy nowego mini morrisa.