Jak donosi "Super Express", amerykańscy dystrybutorzy nie są zainteresowani wyświetlaniem "Ondine" w kinach. Alicji musi być z tego powodu bardzo smutno, bo przecież była to dla niej ogromna szansa. Nam też jest smutno, bo Alicja byłaby świetnią reprezentantką naszego kraju w Ameryce - na Polańskiego już raczej nie ma co liczyć.
Jedynym człowiekiem, któremu nie jest smutno, jest Colin Farrell. On już zagrał w tylu filmach, który zarobiły miliony w USA, że ten jeden nie robi mu żadnej różnicy.