Julia jest znana przede wszystkim z tego, że w 2002 roku zdobyła tytuł Miss Nastolatek. Potem zaliczyła epizod (podwójny, bo w roli bliźniaczek) w serialu "Na Wspólnej". Ma na koncie także rólkę u Wajdy i prawdopodobnie właśnie to zdarzenie utwierdziło ją w przekonaniu o własnej wielkiej wartości.

Reklama

Teraz, gdy pokonała "ulubienicę publiczności" Martę Żmudę-Trzebiatowską w walce o rolę tytułowej blondynki w serialu telewizji publicznej, czuje się jak prawdziwa gwiazda z pierwszej ligi. Na konferencji prasowej, będącej przecież częścią pracy aktora stroiła fochy i utrudniała pracę zaproszonym na imprezę fotoreporterom: "Fotografom nie chciała pozować do zdjęć, chociaż zostali oni zaproszeni przez producentów serialu właśnie w tym celu" - donosi "Twoje Imperium". Ponadto uparła się, by każda wypowiedź była jej oddawana do autoryzacji.

Po pierwsze, skoro jest tak dobra, że docenia ją sam Andrzej Wajda, co robi w poślednim serialu? Po drugie, skoro musi autoryzować każdą wypowiedź, to chyba nie powinna wcale zabierać głosu bez swojego menedżera u boku. Po trzecie, Marta Żmuda-Trzebiatowska też za wcześnie poczuła wiatr w żaglach i wiadomo, co się z nią stało...