Zjawiskowo piękna Kim na galach występuje tak jak wszystkie gwiazdy: niczym żywy manekin z grubą warstwą makijażu oddzielającą ją na całej powierzchni ciała od świata zewnętrznego.

Jakiś czas temu ponętna celebrytka pokazała się bez make-upu, potem do sieci wypłynęły jej zdjęcia sprzed obróbki w programie graficznym, na których jak na dłoni widać było jej zaawansowany cellulit. Takie sytuacje powtarzały się jeszcze kilka razy, a status Kim nieco się poprawił - w końcu stała się niejako ambasadorką-propagatorką naturalnego wyglądu.

Reklama

Jednak ostatni wypad na siłownię nie zrobi Karadshianównie dobrej prasy - gwiazda wyszła z koszmarnymi przebarwieniami i pryszczami. Dobrze, że od niedoskonałości cery odwracała uwagę włosami - te ma rzeczywiście naturalnie cudowne.