"Jestem pełną naiwności, wierzącą w przeznaczenie kobietą. Wreszcie chciałabym powrócić do domu, czyli czuć się bezpiecznie, dobrze, kochać i być kochaną. Ten świat jest tak skonstruowany, że wydaje mi się, że nie ma ważniejszej rzeczy niż miłość, a w tym pędzie i zagubieniu, rozwianych marzeniach, w swojej hierarchii wartości stawiam to uczucie na pierwszym miejscu. Idealistycznie do tego podchodzę. Rzuciłam 3 miesiące temu palenie, chcę pozytywnie myśleć" - powiedziała gwiazda w wywiadzie dla "Super Expressu".

Pani Edyto, tym razem na pewno się wszystko uda. Mówiąc szczerze - na miejscu facetów nie uganialibyśmy się za palaczkami. Nie bójmy się stwierdzenia, że nie dość, że brzydko pachną, to są to kobiety rozrzutne. Kto to widział - puszczać z dymem tysiące złotych miesięcznie! I to w czasie kryzysu.