Fraszyńska wspomina swoje dzieciństwo bez ojca, całe lata zmagań z wewnętrznymi problemami, które okupiła depresją i załamaniem. Nie ukrywa, że jej związki miały taki, a nie inny przebieg z powodu braku ojcowskiej opieki.

Reklama

„Poszukiwałam siebie w kontaktach z mężczyznami po omacku, ponieważ brakowało mi punktu odniesienia” - wyznała odważnie. Nieudane małżeństwo z Robertem Gonerą i związek ze zmagającym się z chorobą alkoholową Grzegorzem Kuczeriszką to także dowody jej słabości. Całe szczęście jej ukochany już nie sięga po kieliszek.

Z dołka wychodziła przy pomocy psychoterapeuty. Dziś może powiedzieć, że jest o wiele lepiej. "A nie widać? Zdecydowanie tak. Trzy razy tak" - kończy wywiad.