Europa, a tym bardziej Europa Środkowa nie stoi dzisiaj na czele priorytetów politycznych USA. Nie mamy co się oszukiwać. Naród amerykański nie jest aż tak bardzo zapatrzony w przeszłość, znacznie bardziej liczą się dla tych ludzi bieżące wydarzenia, takie jak np. inauguracja prezydentury Baracka Obamy, na którą zjechały miliony ludzi z całych Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Uważam, iż wypadałoby jednak, aby w kontekście 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej pojawił się u nas amerykański polityk z "wyższej półki". Polska musi jednak patrzeć na wszystkich po partnersku i bez kompleksów. Poza tym jestem zdania, iż powinniśmy skupić się na Unii Europejskiej, której przecież jesteśmy członkiem.

Dla Amerykanów 1 września nie jest żadną istotną datą. Dla nich wojna zaczęła się dwa lata później, po ataku na Pearl Harbor. Gdyby zrobić ankietę i spytać mieszkańców USA, kiedy zaczęła się II wojna światowa, większość z nich podałaby datę 7 grudnia 1941 roku.