Adam Darski wyjawił na łamach amerykańskiego magazynu poświęconego muzyce, że nie ma najlepszej opinii o Polsce i Polakach. Zarzuca swoim rodakom zaściankowość i małomiasteczkowość: "Wygląda na to, że utknęliśmy w takim zaściankowym myśleniu i właśnie takie podejście nie pozawala nam się rozwijać" - zawyrokował.

Reklama

Lider Behemotha uważa, że ludzie z kraju nad Wisłą są dwulicowi i małostkowi: "Nie rozumiem, dlaczego ludzie przyjeżdżają do Polski i mówią: <o, jaki fajny kraj, jacy mili ludzie>. Tłumaczę im, że wcale tak nie jest. Polacy wcale nie są spoko, to tylko fasada, wielu tylko takich udaje, a głęboko w sercach Polacy chowają drugą, złą naturę. Ludzie są bardzo konserwatywni w podejściu do wielu spraw. Turyści tego nigdy nie zrozumieją, bo się tu nie wychowali. I raczej nigdy nie będzie im dane poznać naszej mentalności do końca".

Taka negatywna opinia o ojczyźnie, co chyba oczywiste, zaowocowała brakiem emocjonalnej więzi z Polską: "Nie miałbym problemu z tym, żeby się wyprowadzić i żyć za granicą przez parę miesięcy, a na kilka wracać do Polski. Może kiedyś zakocham się w Portugalii albo Brazylii i wtedy zastanowię się dwa razy. Może kupię tam mieszkanie i spróbuję w końcu żyć normalnie".

Coś nam się wydaje, że po tym wyznaniu odezwą się głosy poparcia i zachęty, by Nergal wyjechał jak najszybciej. I zabrał ze sobą Dodę.
____________________________________
NIE PRZEGAP:
&gt;&gt;&gt; Nergal: Karierę zawdzieczam Chrystusowi
&gt;&gt;&gt; Doda: Nie wierzę w Biblię



Reklama