Ryszard Nowak, który w imieniu Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami złożył do prokuratury pozew przeciwko Rabczewskiej, rok temu wojował z Nergalem - za darcie Biblii podczas koncertu. Wtedy sąd nie przyznał oskarżającemu racji. "Niestety, sąd umorzył sprawę" - mówi "Twojemu Imperium". "Bo byłem jedyną osobą, która poczuła się urażona, gdyż inni wycofali się ze strachu przed Darskim, który jest znanym satanistą. Natomiast Dodzie się nie upiecze. Mam przyrzeczenie przynajmniej 30 osób, które zgodzą się zeznać przed sądem, że obraziła ona ich uczucia religijne".

Reklama

Czyli, krótko mówiąc, Nowak upiecze dwie pieczenie przy jednym ogniu - wyrówna rachunki ze "znanym satanistą", ciągając po sądach jego ukochaną, oraz zniszczy Dodę. "Dody nikt się nie boi. Rozmawiałem z moim prawnikiem, który jest polskim Żydem. Obiecał, że jeśli będzie trzeba, to poruszy międzynarodowe środowisko żydowskie, które łatwo nie odpuści znieważania Biblii przez tę panią" - dodał Nowak.

>>> Doda: Zamierzam walczyć o wolność słowa w Polsce!

Sama zainteresowana nie zamierza poddawać się presji i planuje walczyć z brakiem wolności słowa. Jej menedżerka jednak wyraźnie próbuje załagodzić sytuację: "Dorota nie miała złych intencji. Wyraziła tylko swoje zdanie na temat Biblii, ale nikogo konkretnego nie obraziła".