Do wypadku doszło na jednym z warszawskich rond w miniony weekend. Za kierownicą siedział Łapicki. Jak donosi "Super Express" od tragedii dzieliło Łapickich zaledwie kilkanaście centymetrów - gdyby czarny citroen uderzył w stojący nieopodal sygnalizator świetlny, szkody byłyby znacznie bardziej dotkliwe.
Tabloid sugeruje, że aktor poważnie uszkodził wóz. Samochodem raczej nie da się jeździć.Dlatego pan Andrzej zmuszony był wezwać pomoc drogową, która odholowała samochód.
Całe szczęście, że nikt nie został ranny.