"W Polsce mamy postać przypominającą Paris Hilton. Ma na imię Doda i mogę dać jej numer" - mówi na zakończenie rozmowy Radosław Sikorski. Pech chciał, że rozmawiał z Miką Brzezinski - dziennikarką, która rok temu odmówiła czytania wiadomości o Paris Hilton, niszcząc kartkę z wiadomości w maszynie.
Polskim mediom Sikorski mówił, że zrobił Dodzie dobrą reklamę. "Powiedziałem pani Brzezinski, że nasza artystka może nie jest tak zamożna jak Paris Hilton, ale jest lepiej wyposażona. I lepiej śpiewa".
>>> Nareszcie znamy sekret Dody!
To nie pierwsze kontakty szefa MSZ z Dodą. Gdy był ministrem obrony chciał wysłać ją do Afganistanu, by śpiewała naszym żołnierzom. Stracił jednak stanowisko i piosenkarka została w Polsce.
p