Kto jest złoczyńcą? Bezlitosne media. "Wykonuję zawód, jaki wykonuję, w mój zawód wpisane jest to, że będą pisać różnie. Myślę, że nie zdawałam sobie sprawy z tego, decydując się na ten zawód. Dopiero uczę się sobie z tym radzić. Moi bliscy tym bardziej nie spodziewali się tego" - zwierza się gwiazda w wywiadzie dla "Plejady".
Gwiazda uskarża się, że szczególnie jej bliscy są narażeni na te nieprzyjemne strony jej popularności. Mieszkają w małej miejscowości i często muszą się zmagać z nieprzyjemnymi komentarzami prowokowanymi przez tabloidy. Jej zdaniem problem dotyczy większości znanych jej aktorów pochodzących z mniejszych miejscowości.
"Gdyby pisali tylko o mnie, proszę bardzo, ja sobie z tym poradzę, ale to zaczyna wkurzać, gdy atakują ludzi, którzy dla ciebie bardzo się liczą, którzy sobie na to nie zasłużyli i którzy nie mogą się obronić."
Gwiazda pociesza się jednak: "Wyznaję filozofię, że wszystkiego jest po równo, więc mam nadzieję, że to się kiedyś na innym polu wynagrodzi" - mówi z nadzieją.
I dodaje, że ataki mediów zamiast osłabić, tylko wzmocniły jej związek z tancerzem Adamem Królem. "Im oni gorzej piszą, tym jest lepiej" - śmieje się.