Marcin Prokop i Dorota Wellman jako prowadzący śniadaniówkę TVN to duet, pod adresem którego pada wiele ciepłych słów od widzów. Publiczność uwielbia ich erudycję, poczucie humoru, a także pewnego rodzaju przeciwności charakterologiczne, które, jak się okazuje, świetnie się uzupełniają. Fani programu często zwracają też uwagę na to, że ta para najlepiej prowadzi rozmowy z gości zapraszanymi do studia. Nie ma w nich sztampowości i nudy, a rozmówcy chętnie się otwierają, bo czują, że ich historie i tematy są naprawdę interesujące dla gospodarzy.

Reklama

Mając na uwadze te komplementy, można by sądzić, że mistrzom takim jak Wellman i Prokop nie zdarzają się wpadki na wizji. Niestety, nie!

W miniony piątek Marcin Prokop "zabłysnął" na wizji żartem, który raczej nie powinien zostać głośno wypowiedziany. W materiale poświęconym zagranicznym filmom, w powstaniu których swój udział mieli Polacy (jako aktorzy lub członkowie szeroko rozumianej ekipy), prezenter niewybrednie skomentował relację Alicji Bachledy-Curuś i Collina Farrella, która zrodziła się w 2009 roku na planie filmu "Ondine".

Nawiązując do fabuły obrazy, w którym Farrell grał rybaka, a Alicja Bachleda-Curuś wyłowioną przez niego z morza tajemniczą kobietę, Prokop powiedział "Oj, tak, ten rybak to tak mocno zarzucił wędkę, że aż się dziecko z tego narodziło…".

Akceptujecie takie żarciki, czy macie na nie alergię?