Wiadomość o tym, że ze względów zdrowotnych Bruce'a Willis jest zmuszony zakończyć karierę, trafiła do mediów 2022 roku i była dużym zaskoczeniem. W lutym tego roku bliscy aktora powiedzieli, że wreszcie dokładnie zdiagnozowano gwiazdora. Powodem pojawienia się u niego afazji jest demencja czołowo-skroniowa. To właśnie to schorzenie nie tylko uniemożliwiło Willisowi dalszą działalność zawodową, ale także mocno ograniczyło jego codzienną sprawność.
Teraz okazuje się, że choroba nie dość, że objawiła się w stosunkowo młodym wieku, to jeszcze postępuje bardzo szybko.
Z wywiadu, którego udzieliła niemieckiemu "Bildowi" kuzynka matki Bruce'a Willisa - Wilfried Gliem - wynika, że aktorowi coraz trudniej przychodzi komunikowanie się z otoczeniem. Właściwie nie można się już nim porozumieć. Willis nie rozpoznaje też już najbliższych i bywa agresywny.
Kobieta, z którą rozmawiał tabloid, podkreśliła, że wszyscy, którzy towarzyszą Willisowi w trudnych chwilach, mają świadomość, że jego zachowanie to standard przy tego typy schorzeniach.
Niestety, do tej pory nie wynaleziono leku, który skutecznie zwalczałby skutki demencji.