Agnieszka Włodarczyk, podobnie jak wiele innych znanych osób, wykorzystuje obecność na Instagramie w celach zarobkowych. Nie można jednak powiedzieć, że jej profil jest zalany postami reklamowymi. Aktorka stara się, aby treści promocyjne nie dominowały w tym, co pokazuje w Sieci. Na pierwszy rzut oka wydaje się nawet, że zdjęcia z kadrami z życia prywatnego pojawiają się u niej o wiele częściej niż cokolwiek innego. Niestety, nie uchroniło jej to przed słowami krytyki ze strony obserwatorów, gdy 2 dni temu zamieściła wpis, w którym promuje chipsy znanej marki. Aktorka pokazała, że je słoną przekąskę podczas podróży pociągiem, a także zachęcała do udziału w konkursie organizowanym przez jej producenta.

Reklama

Już pod tym postem pojawiły się krytyczne opinie obserwatorów, którzy wymieniali się uwagami na temat reklamowania niezdrowych produktów. Zdania, jak to zwykle w Sieci bywa, były mocno podzielone. Internauci wzajemnie przekonywali się do swoich racji i popierali Agnieszkę lub ganili jej postępowanie.

Najmocniejszy "głos w sprawie" padł jednak dopiero pod kolejnym wpisem aktorki. Kiedy Agnieszka dzieliła się z fanami już zupełnie inną informacją - o rodzinnej wyprawie do Dubaju - jedna z obserwatorek napisała, że przestaje śledzić życie aktorki po tym, jak zobaczyła u niej wspomnianą reklamę. Dodała też, że polecanie takich rzeczy - nazwała je syfem - nie przystoi jej tym bardziej, że ma partnera sportowca.

Agnieszka Włodarczyk odpowiedziała: "Chyba nie wiesz, co jada mój sportowiec. Żegnam".

Miała rację, reagując tak ostro?

Reklama