W ostatnim czasie Jacek Rozenek był gościem "Miasta Kobiet". W rozmowie z prowadzącymi opowiedział co nieco o swoim obecnym i byłym życiu - również o czasach, kiedy był jeszcze w związkach. Z jego zwierzeń wynika, że tak naprawdę nigdy nie był szczęśliwy.

Reklama

Odpowiadając na pytania o wsparcie od bliskich osób na różnych etapach życia, Rozenek powiedział, że "będąc w relacjach, w związkach z kobietami, przez większość czasu był sam, naprawdę, nawet w tych najszczęśliwszych momentach".

Dalej starał się wyjaśnić jeszcze, jak dokładnie rozumie samotność i co konkretnie miał na myśli, wypowiadając wcześniejsze zdanie.

- Sam w takim znaczeniu, że życie przeżywamy sami. Tak jak się rodzimy sami, tak odchodzimy sami. Bez niczego. To taka metafora. Wszystko, co bym powiedział, jest już napisane i powiedziane. Ale dotarło to do mnie z ostrością - powiedział.

Reklama

Myślicie, że Małgorzacie miło słucha się tych zwierzeń byłego męża...?

Warto przypomnieć, że kiedy Jacek Rozenek poważnie zachorował (aktor przeszedł udar), to mimo że Małgosia nie byłą już jego żoną, mocno go wspierała. Organizowała leczenie, a nawet zaoferowała, aby na czas rekonwalescencji nie martwił się zobowiązaniami finansowymi wobec ich synów.