Bajka, jaką prezydent napisal dla "Faktu" opowiada o dziewczynce, która wszystko robiła na odwrót. Noc była dla niej dniem, dzień nocą. Latem domagała się śniegu, zimą chciała się opalać. Śmiała się, gdy inni płakali. Białe było czarne, a czarne było białe.

Reklama

>>> Przeczytaj bajkę Lecha Kaczyńskiego na e-fakt.pl

W wigilijny wieczór dziewczynka zaczęła wydziwiać nad prezentami. Żaden jej się nie podobał, dlatego zła odeszła od stołu i poszła do swojego pokoju.

Tam za oknem zobaczył świętego Mikołaja, który zabrał ją na dziwną wyspę. Tam wszystko był na odwrót. Dziewczynka wreszcie na własnej skórze mogła się przekonać, jako to jest, kiedy robi się wszystko wbrew zasadom. Przerażona zaczęła wzywać pomocy i wtedy... obudziła się. Bo "wyspa na odwrót" tylko jej się przyśniła.

Skruszona spędziła z rodzicami uroczy, wigilijny wieczór i poszła do swojego pokoju z prezentem. Tym prezentem była książka. Kiedy dziewczynka ją otworzyłą mogła przeczytać:

"W świecie bez zasad, ładu i harmonii człowiek błądziłby w ciemności. Wiara, naturalny porządek i trwałość tradycji dają nam światło życia. Niech Gwiazda Betlejemska zawsze prowadzi nas jasną drogą".

Po przeczytaniu tych słów wszystko dla dziewczynki było jasne - białe jest białe, a czarne jest czarne.

W dzisiejszym "Fakcie" można znaleźć takze świąteczne opowieści m.in. premiera Donalda Tuska, Leszka Balcerowicza, Aleksandra Gudzowatego, Kazimierza Marcinkiewicza i Zbigniewa Wodeckiego.