Ani 50-letnia Madonna, wciąż będąca na muzycznym topie i koncertująca na całym świecie, ani 40-letni Ritchie, pracujący właśnie w Hollywood nad ekranizację powieści o "Sherlocku Holmesie", nie bylli obecni w londyńskim sądzie, by wysłuchać wyroku w sprawie "Ciccone M L v Ritchie G S".
Rozprawa w obecności jedynie prawników trwała pięć minut. Wszystko rozstrzygnęło się za zamkniętymi drzwiami, więc nie są znane szczegóły ugody. Brytyjskie media spekulują, że oboje zostaną przy swoich fortunach, którę są łącznie oceniane na ponad 525 mln dol.
Więcej trudności może sprawić podział praw do wychowania dzieci. "Dzięki Bogu już po wszystkim. Nie chodziło o pieniądze ani o jej cholerną kolekcję sztuki. Nie zgłaszałem żadnych pretensji, aż do czasu, gdy powiedziała, że chce zabrać dzieci ze sobą" - powiedział Ritchie gazecie "Daily Mirror".
Madonna i Ritchie mają syna Rocco, adoptowali też chłopczyka z Malawi. Wiadomo, że piosenkarka chce wrócić do Stanów Zjednoczonych, jej były mąż zamierza pozostać w Wielkiej Brytanii.