Do znanego lokalu w Mediolanie Berlusconi wpadł około godziny 1 w nocy prosto z Paryża, gdzie uczestniczył w miniszczycie europejskim na temat kryzysu finansowego. Berlusconi wyszedł z dyskoteki po godzinie 6 rano jako jeden z ostatnich gości, otoczony przez poznane tam dziewczęta. Oznajmił następnie: "Zaczynam pracę za godzinę, ale czuję się świeżo".
"Życzę wam, byście dożyli do siedemdziesiątki w takiej formie, w jakiej ja jestem" - powiedział do poznanych na dyskotece młodych ludzi.
"Od młodzieży zawsze czegoś się uczę. Opowiadali mi o swojej sytuacji, która wszędzie jest taka sama. Pracują w wielkich firmach, są niepewni przyszłości, mają niskie zarobki" - relacjonował Berlusconi. Dodał, że poradził młodym ludziom, by założyli własne firmy.