Prawo w Nowej Zelandii mówi, że rodzice mogą nadać dziecku dowolne imię, byle tylko nie było ono "obraźliwe dla rozsądnej osoby". Na skutki takiej swobody nie trzeba było długo czekać. Sędzia rodzinny Rob Murfitt z Nowej Zelandii był tak zszokowany imieniem 9-letniej dziewczynki, że natychmiast odebrał rozwodzącym się rodzicom prawa do opieki nad nią i nakazał imię zmienić.
"Sąd jest poważnie zatroskany fatalną decyzją, jaką podjęli rodzice tego dziecka przy wyborze imienia. Imię to robi z dziecka głupka i już na starcie czyni z niego osobę poszkodowaną i społecznie niepełnosprawną" - cytuje argumentację sędziego serwis Pardon.pl.
Okazało się, że dziewczynka tak bardzo wstydziła się swego imienia, że nawet najbliższym przyjaciółkom nie chciała go zdradzić. Prosiła wszystkie dzieci, by nazywały ją po prostu "K".
Przy okazji sędzia Murfitt przytoczył najgłupsze imiona, jakie nowozelandzkim urzędnikom udało się zablokować w ostatnich latach:
- Ryba i Frytki (Fish and Chips, imiona bliźniąt)
- Hej Detroit (Yeah Detroit)
- Keenan Miał Farta (Keenan Got Lucky)
- Owoc Seksu (Sex Fruit)
Jednak inne imiona - stwierdził z żalem sędzia - zaakceptowano. Na przykład "Przystanek Autobusowy nr 16" oraz Przemoc.