Jest jeden warunek. Gwiazda wyrosła z Big Brothera nie może odpaść w pierwszym odcinku. Wtedy skasuje tylko "marne" 13 tysięcy.
Jak widać, TVP ostro walczy o gwiazdy. Wcześniej telewizja publiczna ściągnęła do pracy Tomasza i Hannę Lisów, a teraz skusiła samą Jolantę Rutowicz - zwyciężczynię programu "Big Brother"...
Nieważne są koszty. Według serwisu pudelek.pl, sprytna Jolanta chciała początkowo 15 tysięcy złotych za odcinek. TVP ostatecznie uznała, że za popisy Rutowicz na łyżwach zapłaci o dwa tysiące mniej.
I dobrze, bo przecież dziewczyna z różowym kucykiem nie może zarabiać więcej niż ta, zasiadająca na różowym tronie. Swoją drogą, to ciekawe, jak Doda będzie oceniać lodowe występy Jolanty.