To była naprawdę wypasiona impreza. Bo oprócz znakomitej zabawy każdy z gości dostawał w prezencie I-Poda i drobną biżuterię - donosi "Daily Mail". To tak na wszelki wypadek, żeby na drugi dzień pamiętali, kto ich ugościł.
Podczas imprezy w modnym klubie "Paper" na londyńskim West Eandzie podawano najlepsze bezalkoholowe drinki, muzykę serwowali didżeje z górnej półki, a przy rurkach wiły się piękne modelki. Roman Abramowicz, który niedawno zafundował sobie najdroższy dom na Wyspach Brytyjskich, po raz kolejny udowodnił, że nic tak dobrze mu nie wychodzi, jak efektowne wydawanie pieniędzy.
Za co zapłacił Abramowicz:
- wynajęcie klubu: ok. 520 tysięcy złotych
- opłacenie zespołu "The Klaxons": 35 tysięcy złotych
- catering i drinki: ponad 300 tysięcy złotych
- wystrój sali: ponad 80 tysięcy złotych
- specjalna świecąca podłoga - blisko 70 tysięcy złotych