Pracownicy Akademii Nauk w San Farncisco dostali naprawdę oryginalne zadanie - przywrócić sens życia łysiejącemu pingwinowi. O co chodziło? Otóż Pierre, 25-letni mieszkaniec akademickiego basenu, stracił gęste upierzenie. W związku z tym pływanie sprawiało mu poważne problemy. Piere po prostu szedł na dno jak kamień. W dodatku zimna woda szybko schładzała jego wątłe ciało. Pingwin był załamany. Odciął się od reszty stada. Posmutniał. Wszyscy myśleli, że umrze z samotności.

Reklama

Naukowcy szybko znaleźli receptę na jego problemy. Postanowili stworzyć dla niego strój nurka. Ze specjalnego materiału uszyli mały kombinezon. Ubrali ptaka w strój, a ten... dał nura do wody i popłynął jak za starych dobrych czasów. Pierre nosi swój kombinezon już od sześciu tygodni. Naukowcy twierdzą, że dzięki niemu... zyskał drugą młodość.