"Fakt" podejrzał Michała Kamińskiego, jak w niedzielę po mszy świętej wybrał się ze swoją córką, 5-letnią Antoniną, na zakupy. Druga córka, 4-letnia Anastazja, poszła z mamą do domu.

Reklama

"Nastka była w kościele niegrzeczna. Rozmontowywała konfesjonał i dlatego wróciła z żoną do domu" - zdradził "Faktowi" minister Kamiński.

"Natomiast Tosia w nagrodę za dobre zachowanie mogła wybrać sobie coś słodkiego. Wybrała ciastka. Oczywiście w domu podzieliła się z siostrą" - opowiada minister, który oprócz łakoci dla dzieci kupił też makaron na obiad - czytamy w "Fakcie".