Nie bez powodu tenis uważa się za sport arystokratyczny. Biały strój to oznaka elegancji i dostojności tej dyscypliny. Od kiedy Donald Tusk został wybrany na szefa rządu, jego żona odważnie i z podniesionym czołem dotrzymuje mu kroku. Aby jednak wejście na salony było bardziej imponujące, pani Małgorzata dba także o formę fizyczną. Kiedy tylko znajdzie wolną chwilę, z chęcią rusza do hali sportowej. A tam w pocie czoła ćwiczy grę w tenisa - informuje bulwarówka.

Reklama

Zresztą już teraz prezentuje się na korcie całkiem dobrze. Ma bowiem znakomitą sylwetkę. I gustowny, sportowy strój. Jest też bardzo pracowita. Z uporem i konsekwencją doskonali swoje umiejętności. Jak się okazuje, żonie premiera nie przeszkadza nawet ciężka rakieta, która niejedną tak filigranową kobietę zniechęciłaby do gry - zachwyca się "Fakt".

Godziny biegania i odbijania piłeczki przynoszą widoczne efekty. Pani Małgorzata zaczyna czuć się na korcie jak ryba w wodzie. Może przydałoby się jeszcze poprawić uderzenie forhendem, ale to przyjdzie z czasem. Tylko patrzeć jak wyzwie na pojedynek swojego małżonka. Kto wygra na korcie? Trudno przewidzieć. Jednak gdyby premier na korcie przegrał z żoną, to taką porażkę na pewno byśmy mu wybaczyli - twierdzi "Fakt".