Doda i Radosław Majdan ciągle pokazują się razem, chodzą przytuleni na zakupy i romantyczne spacery. Wymieniają pocałunki i uściski. Aż trudno uwierzyć, że chcą się rozstać - dziwi się gazeta.
Kto jak kto, ale Doda zawsze wie, czego chce. Tym razem jednak widać jak na dłoni, że jest zupełnie skołowana - twierdzi "Fakt". Gwiazda po prostu nie wie, co ma zrobić ze swoją miłością do męża. Rzadko się zdarza, by piosenkarka miała tego typu dylematy. A tymczasem przed Dodą bardzo trudna decyzja. Jutro będzie musiała postanowić, czy zakończyć swoje burzliwe małżeństwo z Radkiem, czy jednak pozostać jego żoną.
Para miała się ze sobą rozwieść już półtora miesiąca temu. Radek nie zjawił się wtedy w szczecińskim sądzie. Trzeba było wyznaczyć drugi termin rozprawy. Wydawało się, że oboje są zdecydowani, by pójść każde w swoją stronę i że ich decyzji nic nie będzie w stanie zmienić. Pojawiły się nawet plotki o romansach - zarówno piosenkarki, jak i piłkarza. I gdy wydawało się, że zaczynają nowe życie, nagle okazało się, że para bez przerwy się ze sobą spotyka. Mało tego - spędzili ze sobą święta na Jamajce i sylwestra we Wrocławiu - pisze "Fakt". Mimo to Radek zapewnia, że rozwód się odbędzie i żadne z nich nie zmieniło w tej kwestii zdania. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że to wcale nie koniec.
Dwa dni przed rozwodem "Fakt" przyłapał parę na wspólnych zakupach w centrum handlowym. Niby nie szczędzili sobie czułości, ale widać było, że oboje uciekają gdzieś myślami. Czyżby ciągle zastanawiali się, co zrobić ze swoim związkiem? - zastanawia się bulwarówka. Jak zapewniła "Fakt" bliska przyjaciółka Dody, to Radek poprosił o drugą szansę i to on staje na głowie, żeby wszystko było jak dawniej. Choć piłkarz wielokrotnie ją zawiódł, Doda powoli skłania się do pozostania z nim. To od jej decyzji zależą losy tego burzliwego małżeństwa. Jutro przekonamy się, co zwycięży. Miłość czy złe doświadczenia.