Każdego ranka Lambros Mihalopoulos wystawia swoją papużkę przed sklep. Koko - bo tak się ptak nazywa - spokojnie siedzi na grzędzie, rozmawia z turystami i nikomu nie przeszkadza. No, prawie nikomu. Bo na Koko uwzięli się lokalni policjanci.

Kazali właścicielowi ptaka zapłacić ok. 250zł mandatu za... zajmowanie miejsca parkingowego. Grek jednak uparcie nie chce płacić.

Reklama

Spór jest na tyle poważny, że włączył się w niego burmistrz miasteczka Patras. A to dlatego, że po stronie pana Mihalopoulosa stanęli zarówno mieszkańcy miasta, jak i turyści. Wszyscy domagają się, by władze przyznały mu miejsce parkingowe dla papugi za darmo.