Kasia Niezgoda jest najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. Wreszcie ma swojego ukochanego Tomka tylko dla siebie. Ich związek trwa już trzy lata. Od roku zakochani są narzeczeństwem. Ona bardzo wspiera ukochanego. Kiedy tylko Tomasz wpada w tarapaty, Katarzyna stara się, jak tylko może, pocieszać go i być u jego boku - komplementuje narzeczoną Kammela "Fakt".
Tak było i tym razem, kiedy Kammel wypadł z "Tańca z gwiazdami". Dziennikarzowi nie pomógł nawet fantastyczny doping widowni, na której siedziała również jego narzeczona, która ze wszystkich sił biła brawo, krzycząc: "Tomek, Tomek!". Prezenter musiał się pożegnać nie tylko z tym programem, ale również z występami w telewizji. Po tym jak wyleciał z hukiem z Telewizji Polskiej, Kammel jest bezrobotny.
Ale przecież nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - pociesza bulwarówka. Jego telewizyjna klęska ma też dobre strony. Od niedzieli Katarzyna nie musi godzinami wyczekiwać w ich domu na powrót ukochanego. Już koniec z jego długimi tanecznymi treningami w ramionach pięknej partnerki. Teraz, kiedy Tomasz nie ma nic do roboty, to on będzie czekał na nią. Kasia będzie miała swojego mężczyznę tylko dla siebie.
Na szczęście bezrobotnemu Kammelowi nie grozi głodowa śmierć. Jego narzeczona jest w końcu wiceprezesem banku BPH i co miesiąc wpada na jej konto pokaźna pensyjka. Teraz Katarzyna będzie miała okazję poczuć się głową domu i wziąć prezentera pod opiekuńcze skrzydła. Dzięki narzeczonej i jej dochodom Tomasz zbytnio nie odczuje, jak to jest być bezrobotnym - pisze "Fakt".