"Tomek się skarży, że utył aż 1,5 kilo!" - mówi w rozmowie z "Faktem" wyraźnie zdenerwowany Christian Kammel. "On tego strasznie nie lubi. Ale planuje wziąć się za siebie" - dodaje ojciec telewizyjnej gwiazdy.
Zły nastrój Tomka nie dziwi. Przystojny prezenter znany jest z tego, że wygląd ma dla niego pierwszorzędne znaczenie - przypomina "Fakt". Zawsze starannie dobiera kreacje, nigdy nie pojawia się publicznie - jak to się mawia telewizyjnym językiem - "niezrobiony". W takim przypadku każde kilka gramów staje się problemem. A co dopiero 1500 gramów!
"Jak Tomek wcześniej tańczył, trzymał wagę" - opowiada tata Kammela. "Przestał tańczyć i znowu utył" - dodaje zrezygnowany. Jednocześnie mówi "Faktowi", że Tomek znów zamierza ostro wziąć się za taniec. Jest jego pasją, a teraz może też być receptą na wyjście z poważnych tarapatów wagowych. Przecież Kammel obecnie jest bezrobotny, a wiadomo, że jeżeli myśli o powrocie do telewizji, musi być w formie. Tomka z nadwagą, zwłaszcza tak poważną, może nikt nie zatrudnić. A powrót do TVP, według nieoficjalnych informacji, wydawał się na wyciągnięcie ręki. Co teraz? - ironizuje bulwarówka.
Taniec wydaje się znakomitym rozwiązaniem. Lekkie pląsy, a także skomplikowane układy kroków to świetna metoda na nadwagę. Zwłaszcza że Tomek, co widać było, gdy występował w "Tańcu z gwiazdami", na parkiecie oddaje się temu zajęciu bez reszty. To męczy, ale może pomóc - rozważa "Fakt".
Dodatkowym bodźcem dla Kammela będzie też z pewnością to, że choć odpadł z programu TVN dość wcześnie, pojawi się jeszcze w zbiorczym odcinku. No i jakoś wyglądać musi.