Widząc, że państwo nie radzi sobie w walce z truciznami udającymi alkohol, producenci sami biorą sprawy w swoje ręce. Kody mają pomóc Rosjanom sprawdzić, czy przypadkiem nie kupili podróby.
Jeśli numeru butelki nie będzie w bazie danych producenta, to od razu ktoś zadzwoni pod numer, z którego SMS wyszedł. A do sklepu, który sprzedał podrobioną wódkę, przyjdą prawnicy.