Kiedy w połowie sierpnia ekipa serialu "Niania" wybierała się do Paryża na zdjęcia, wszyscy byli przekonani, że do stolicy Francji pojedzie także Patrick Yoka. Sądzono, że życiowy partner Agnieszki nie przepuści takiej okazji, by z bliską sercu kobietą spędzić kilka dni w mieście zakochanych. Tymczasem Patrick nie zjawił się na lotnisku. Mówiono, że nie mógł pojechać, bo musiał w tym czasie być w Warszawie.
Ale nie wszyscy w to uwierzyli. Dociekliwi drążyli sprawę nieobecności ukochanego Agnieszki. Wkrótce rozeszły się plotki, że para przeżywa kryzys. Podejrzewano nawet, że Agnieszka i Patrick już nie są razem. Zastanawiano się, czy w tej sytuacji w Paryżu aktorka nie pozwoli sobie na flirt z kolegą z planu Tomaszem Kotem. W końcu oboje mieli grać sceny pełne gorących pocałunków i czułych objęć.
Nic takiego się nie wydarzyło. Tylko "Fakt" wiedział, że po zakończeniu zdjęć do serialu Agnieszka natychmiast wsiadła do samolotu lecącego do Hiszpanii. Niebawem dotarła do ekskluzywnej miejscowości Marbella nad Morzem Śródziemnym - miejsca obleganego przez gwiazdy światowego show-biznesu. Tam zaś wpadła w ramiona... Patricka Yoki.
Para zadrwiła więc ze wszystkich złośliwców. "Fakt" podpatrzył Agnieszkę i Patricka na randce. Aktorka po spektaklu w Teatrze Polonia poszła ze znajomymi coś przekąsić do pobliskiej restauracji. Tam dołączył do nich Patrick. Widać było, że Agnieszka i jej partner są bardzo podekscytowani spotkaniem. Długie rozmowy przy stole trwały aż do północy, do zamknięcia lokalu. Głodni siebie postanowili kontynuować wieczór w kawiarni. Ok. 2.00 pojechali razem do domu.