Tegoroczna zdobywczyni Oscara Meryl Streep jest podobno bardzo niemiłą sąsiadką.
Gwiazda mieszka w ogromnej posiadłości w Salisbury w stanie Connecticut, a jej sąsiedzi twierdzą, że nic nie robi dla ich małej wspólnoty.
Co więcej - jest niesympatyczna. Mieszkańcy miasteczka nazywają ją wstrętną damą. I uważają, że zupełnie inną twarz przedstawia w telewizji.
- Jest dwulicowa. Nie chce w ogóle wchodzić w interakcje z mieszkańcami. Nie chce nawet poznać naszych imion. Raz przyszła odebrać córkę ze szkoły. Była straszną s**ą. Nie chciała z nikim rozmawiać. Jeśli się odezwała, to była nieprzyjemna - Pudelek.pl cytuje wypowiedź sąsiadki Meryl.