Rutgers University oferuje swoim studentom przedmiot o nazwie "Polityka Beyonce".
Czyżby gwiazda zajęła się czymś innym, niż tylko nagrywaniem kolejnych przebojów? Nie. Wykładowcy twierdzą, że chodzi o dotychczasową działalność diwy.
A konkretnie o feminizm w kulturze. Najwyraźniej autorzy kursu uważają gwiazdę za jego przedstawicielkę.
"Super Express" cytuje słowa prowadzącego przedmiot:
- Skupimy się na tym, że jako gwiazda pop, Beyonce wielokrotnie przełamywała reguły świata show-biznesu.
Ciekawe, czy podczas lekcji wspomną o całym zamieszaniu wokół pojawienia się na świecie córki Beyonce, Blue Ivy?
Więcej
http://www.se.pl/rozrywka/plotki/o-beyonce-ucza-na-studiach_225052.html