Kinga Rusin wraz z córką wybrała się po zakupy do jednej z warszawskich galerii handlowych.

Towarzyszyli jej rośli panowie, wyglądający na ochroniarzy. Tabloid sugeruje, że prezenterka TVN poprosiła ich o pomoc w oganianiu się od natrętnych paparazzi.

Reklama
starnews.pl
starnews.pl

Jak donosi "Fakt":

- Rusin na rodzinne zakupy założyła nietypowe okulary, troszkę takie a la wczesny Jurek Owsiak. Jej pociecha obuta zaś była w lanserskie kalosze, warte nawet kilkaset złotych.

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Rusin wpadła na Sablewską na zakupach"