Bez wątpienia Kinga Rusin jest z Markiem Kujawą, stołecznym prawnikiem, bardzo szczęśliwa. Po ponad roku udanego związku dwoje dojrzałych ludzi postanowiło ze sobą zamieszkać. Nic dziwnego - są dorośli, pewni swoich uczuć. Jednak Rusin z realizacją tej decyzji postanowiła się na razie wstrzymać.
Wszystko ze względu na córki. 12-letnia Iga i 15-letnia Pola, które Rusin ma z małżeństwa z Tomaszem Lisem, podeszły do tego pomysłu bardzo sceptycznie. Kinga jest cudowną matką i dzieci zawsze stawiała na pierwszym miejscu. Ale jest też wciąż młodą kobietą, która nie chciałaby być sama do końca życia. W końcu zjawił się ktoś, kogo pokochała z wzajemnością. Nie mogli się już doczekać wspólnego zamieszkania, ale ze względu na uczucia Igi i Poli będą musieli poczekać - mówi w rozmowie z "Faktem" znajoma dziennikarki.
Głośne rozstanie z Tomaszem Lisem ponad pięć lat temu sprawiło, że Rusin całkowicie poświęciła się córkom i karierze, która wówczas nabrała rozpędu. Nic więc dziwnego, że gdy gwiazda TVN postanowiła naruszyć bezpieczne status quo, dziewczynki zaoponowały. Wedle tabloidu, znajomi gwiazdy pierwszy wspólny urlop całej czwórki określają jako totalną porażkę. Kujawie bowiem ponoć nie udało się zaprzyjaźnić z nastolatkami.
Rusin postanowiła więc dać im czas na to, by zaakceptowały jej miłość.