Nagraniu, w którym "Frytka" opowiada o nawróceniu, towarzyszy spokojna muzyka. Celebrytka chodzi po parku, bawi się z psem i z uśmiechem opowiada o swoim nowym życiu.

Do grzecznych dziewczynek nigdy nie należałam i do momentu, kiedy nie poznałam Jezusa Chrystusa, w moim życiu działy się naprawdę różne rzeczy, niekoniecznie te dobre - wyznaje Maja Frykowska do kamery. Jakie to były rzeczy? Zabawa, alkohol, ciągłe imprezy - wylicza.

Reklama

http://www.youtube.com/watch?v=0aq6GoGgEwc

Przyjęłam Jezusa Chrystusa do swego serca i od tego momentu moje stare życie umarło. Zaczęło się nowe - opowiada "Frytka". Te drzwi, które do tej pory były zamknięte, nagle zaczęły się otwierać. Widzę uśmiech na twarzach osób, które wcześniej nie chciały ze mną rozmawiać - dodaje.

Życie z Jezusem Chrystusem jest niesamowite. Daje mi spokój, daje mi miłość - podsumowuje Maja Frykowska.