Aktywny społecznie aktor to według wielu osób idealny kandydat na prezydenta, jednak sam zainteresowany twierdzi, że Barack Obama radzi sobie świetnie.

Reklama

- W tej chwili rządzi nami facet mądrzejszy, milszy i bardziej współczujący od większości z nas - tłumaczy Clooney. - W dodatku jego kadencja przypadła na naprawdę trudny okres w dziejach. Dlaczego miałbym dobrowolnie zgłaszać się na jego miejsce? Mam świetną pracę, zadaję się z bardzo atrakcyjnymi ludźmi, więc nie interesuje mnie fotel prezydencki.

Dorobek Clooneya zamyka dramat "Idy marcowe".