Przypomnijmy, że we wczesnych godzinach porannych 22 sierpnia aktorka uratowała 90-letnią matkę miliardera Richarda Bransona z jego ogarniętej pożarem posiadłości. Winslet przebywała wówczas na wyspie Necker wraz z dziećmi i chłopakiem, Louisem Dowlerem.

Reklama

- Tak bardzo się cieszę, że nikomu nic się nie stało - przyznała Winslet. - Przecież to wszystko mogło zakończyć się tragicznie. Nigdy nie zapomnę tej nocy. Richard objął moje dzieciaki i wszyscy razem patrzeliśmy na płomienie trawiące jego dom. Powiedział wtedy: "Tak naprawdę liczą się tylko ludzie, których kochasz. Wszystko inne to tylko przedmioty, a one nie mają żadnego znaczenia".

Dorobek Kate Winslet zamyka miniserial "Mildred Pierce".